Presja… ciekawe słowo. Niby krótkie i dźwięczne a potrafi nieźle narozrabiać.
Pół biedy jak jest zewnętrzna. Zawsze można czymś się wytłumaczyć lub na kogoś zwalić.
Gorzej, kiedy jest taka z wewnątrz. Drąży niczym kropla skałę i nie daje spać.
A że czasy dziwne i szybkie to i presji sporo. Właśnie dlatego zapraszam Was do pociągu podmiejskiego.
Co ma pociąg do presji?
Zapraszam do posłuchania i sprawdzenia.
Maciek