Człowiek to brzmi dumnie…
Człowiek to brzmi w trzcinie…
Człowiek to brzmi…
… nie, czasem to wcale nie brzmi!
A ja się na to łapie. I czasem skupiam się na czymś, co mało wartościowe, albo wręcz szkodliwe.
I daje sobie zatruć mój świat. A raczej sam go sobie zatruwam.
Foto: moje wspomnienia z Syberii
Drogi Maćku – pozwolę sobie na poufałość, bo słucham Cię od początku, a mój wiek mnie trochę usprawiedliwia – należę do ludzi reagujących, więc gdybym była 30 stycznia w schronisku Klimczok zaprosiłabym Dominika do środka na gorącą herbatę i coś do niej. Nie sądzę, aby nas wyproszono, a może dobierający gości coś by zrozumieli. Jeżeli jednak nie chcieliby nas przyjąć – wyszłabym z nim. Bo w tym dniu powinniśmy pamiętać, że słowo „solidarność” ma znaczenie.
Kłaniam,
dziękuję za te słowa.
Wszystkiego dobrego.
Maciek